Komentarze: 2
Postanowiłam że będę wolontariszka w Domu Spokojnej Starości. I nikt nie zmieni mojej decyzji. Nawet Marcin!!!
I Misia się na mnie obraziła bo powiedziałam że ma rozpieszczoną siostre...
A tak wógóle to odezwał się mój kolega z wakacji...lepiej późno niż wcale...
I wogóle mój nauczyciel od geografi chciał mnie zabić no bo:"jak ja mogłam nie wiedziec o meczu" a gra jakis jego ulubiona druzyna w kosza......